środa, 20 listopada 2013

Nadchodzą święta i coś z archiwum :)

Stuk puk...
Znalazłam foteczki, bo teraz też ich potrzebuję i do świat będą ze mną :) Są to wzorki, do których mam pewien sentyment... w tym roku może poza księżniczkami pojawią się monsterki.... Mikołaj malowany na szklanej bombeczce jest w trakcie powstawania i mam nadzieję, że na sam koniec bombeczka będzie w całości i nie spadnie rozbijając się na kawałeczki... do bobasów mam wielki, przeogromny sentyment-pierwszy raz takiego bobasa- dziewczynkę malowałam dla koleżanki sama nawet nie myśląc o tym, że ja też kiedyś będę mamusią :) Księżniczkę malowałam dla Myszki- i o dziwo kolejny rok się trzyma, a perfekcyjna pani domu powiedziałaby, że cały rok wisi świąteczna bombka...no niemożliwe...hi hi hi Księżniczka powstawała w czasach, kiedy nawet nie wiedziałam nic o Monster High to chyba dlatego właśnie taki wybór... W tym roku nieco mniej mam czasu na taką kolorowa zabawę a szkoda...
A z małego archiwum- za dawnych czasów w pokoiku Myszki malowałam takie cosik z kucykami, rozmiar ściany 265x400cm
Oraz jeden z pierwszych hafcików, teraz widzę jakie są w nim ogromne niedoskonałości, ale przecież każdy na błędach się uczy...
I jakie można popełniać błędy przy samodzielnie dobieranych kolorach w trakcie pracy nie mając wyobrażenia o końcowym efekcie.
  Niestety to też jedna z pierwszych moich myszkowatych prac.. hi hi Dokończona praca została, ale efekt woła o ..... pomste do nieba? tak sie to mówi??? Kiedy haftowałam ten obrazeczek to nie miałam nawet pojęcia o programach do przerabiania haftu, nie wiedziałam nic więcej niż to co jeszcze pamiętałam z zajęć techniki w podstawówce :) Miałam fotkę i po prostu ją pokratkowałam sobie cieniutkim rysikiem, podzieliłam co 10 krateczek i sobie dziergałam....Dawne czasy...

Pozdrowionka dla Was i buziaczki...

15 komentarzy:

  1. Jak dla mnie bombka bobas dziewczynka wygrywa, a z tymi niedoskonałościami w swoich pierwszych haftach przesadziłaś ja ostatnio znalazłam pierwszy swój hafcik ale wstydzę się go na blogu pokazać. to zdjęcie z fotki nie jest wcale złe jak piszesz oj oj. Zdolniacha z ciebie i już pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bobasy są w rzeczywistości jeszcze słodsze :) a jak przeglądam blogasy to wcale nie jest ze mnie taka zdolniacha ;) raczej typ przeciętny hi hi hi

      Usuń
  2. Dzidzia na bombce piękna :) i ten kawałek dupki:) Aż pójdę ugryźć Piterka :)
    P.S. Wiedziałam, że i pędzelkiem zdolnie machasz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. widzę, ze jesteś sentymentalna, ja bym pewnie powyrzucała już wszystkie starsze prace, a później bym żałowała, tak jak spaliłam pamiętniki, a tak bym je teraz chętnie córce przeczytała:))))))) fajnie się ogląda takie pierwsze kroki w xxx, widać różnice w warsztacie pracy i końcowy efekt! Twoje zakładki teraz przebiją wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja stare pamiętniki właśnie zastanawiam się czy nie spalić w diabły... bo po co wracać do tego co było??? Ostatnio próbuję minimalizować wszystko w domu, bo za dużo tego wszystkiego...ubrań po małej Myszce mam spokojnie dla połowy przedszkola!!!! A święta się zbliżają i popadam w depresję... Pracować by trzeba było, bo duże wydatki się szykują... i tak mam kłopot jak to wszystko pogodzić ze sobą... mam nadzieję,że kiedyś powiem, że zakładki to były początki..hi hi hi

      Usuń
  4. już dawno temu ładnie haftowałaś, ale wiadomo, że z czasem się człowiek więcej uczy :D Piękny malunek na ścianie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz już nie bawię się w takie ścienne malunki, ostatnio mam wenę na wielką prostotę i minimalizm.... :)

      Usuń
  5. "Po prostu pokratkowałam i po prostu haftowałam"..... To nie jest TAKIE po prostu !!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Tak jak kiedyś zaczynałam tak to ciągnę do dzisiaj bo jak się okazuje nie ma idealnego programu do hafcików jakiego bym potrzebowała i tak sobie czasem krateczki robię i działam...

      Usuń
  6. Chyba troche przesadzilas z pierwszymi krzyzykami :D W domu wisi moj pierwszy, pierwszy haft... Psiak :) Jak na niego spogladam to nawet nie wiem czy smiac sie czy plakac! :D Tak pieknie krzyzyki stawialam majac te nascie lat. Jeden w lewo, drugi w prawo... Jeden duzy, drugi maly...
    Masz niesamowity talent! :) Piekny malunek, piekne wszystko :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wpadłam tu i ... zostałam.
    Przeczytałam całość. Ochów i achów nie ma końca. Tyle talentów dziewczyno tylko pozazdrościć.
    Piękne prace. Staranne, dopracowane.
    Dziękuję za odwiedziny u mnie.
    Oj jak miło, że znalazłam mamę która ma małą mróweczkę w tym samym wieku.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o haftowanie. U mnie też to się odbywa tylko wieczorami i najlepiej przy ID i Polsat Crime. Haha

      Usuń
    2. :) No to będzie ciekawie...Mój blogas w sumie jest dopiero zaczątkiem i mam tu jeszcze troszkę do poprawienia, ale najpierw muszę znaleźć chwilkę czasu... Zauważam ostatnio, że coraz więcej młodych mam prowadzi blogaski i nie tylko o dzieciach, ale o ich skrywanych talencikach :)

      Usuń