poniedziałek, 23 grudnia 2013

Wesołych świąt !!!


  Każdemu obojętnie skąd,
Od świtu, aż do zmroku.
Wesołych i przyjemnych Świąt
oraz Szczęśliwego Nowego 2014 Roku!
Życzymy Wam 
zdrowych i spokojnych, 
a przede wszystkim rodzinnych świąt...
-rodzinka Myszek
(już jesteśmy w komplecie)

niedziela, 22 grudnia 2013

Choinka i lampiony ażurkowe

Stuk puk...
Tak ostatnim dzisiaj tchnieniem pokażę Wam co dzisiaj robiłam od samego ranka... Prawie nic.. hi hi hi
Myszek jeszcze na przymusowych 'wakacjach' to ja w domku troszkę zaszalałam jako, że święta zbliżają się już ogromniastymi krokami :) Jakość fotek powala na ziemię ale w sensie wiecie? na twardy beton i kolana poździerane!!! dziury w rajstopach murowane.. hi hi hi Jako, że miałam okazję dzisiaj korzystać z książeczki zakupionej w wakacje w jakby antykwariacie ale takim ulicznym..kosztowała 3zł, to pomyślałam, że cosik w końcu z niej zrobię. Jak zakuła mnie w oczy i na nią spojrzałam...hm...pobieżnie przejrzałam...warto ją przygarnąć, są obrazki- pomyślałam. Za nic w świecie nie wiem co w niej jest napisane, bo jest po rosyjsku, pojedyncze wyrazy tłumaczyłam w translatorze...W każdym razie książka ma obrazki z ażurkowymi ozdobami raczej świątecznymi :) Dzisiaj zeskanowałam sobie szablony, wydrukowałam i działałam. A w ogóle to mi się mata samogojąca nie zrasta, może już ze starości???? No to już nie marudzę, i pokazuję co robiłam...
Najpierw ażurowa choineczka, przód ma jasno fioletowy, tył ciemniejszy fiolet :)
Lampioniki, szary udał się już do przedpokoju na lustro a reszta wisi w sypialni :)
Kolor wszystkich bombeczek w tle, na żywo jest fioletowy!!! Małe bombeczki wyszły fioletowe(tylko na pierwszej fotce jakieś różowe się zrobiły) bo są plastikowe i lampa aparatu nie zmienia ich koloru....
Zawiesiłam tez girlandę na okienko, a właściwie na firankę, natomiast choinka zmieniła kąt!!!




To tyle na dzisiaj, jutro ostatni wpis przed świętami....
Pozdrowionka i buziaczki!!!!

piątek, 20 grudnia 2013

Choinka, sanie i renifery gratis!

Stuk puk...
Sama nie wiem co mnie w tym roku napadło z tymi wszystkimi ozdobami :) Zastanawiam się, czy nie wygodniej i szybciej byłoby iść do sklepu, na targ.. gdzie bądź i zakupić te wszystkie ozdóbki, głupotki....
Tyle jest różnych rzeczy... Prawdę mówiąc to mówiłam sobie rozbierając w lutym choinkę, że już tyle jest w domu tych pierdółek, że już nic nowego nie kupujemy... w jakim ja byłam błędzie... Oj w wielkim!!! Zawsze mało!!! Mało!!! wszystkiego jest mało. Ozdób na święta, czasu na xxx, czasu dla siebie....
Dzisiaj kolejny dzień minął, ranek jak zawsze,dzisiaj sama musiałam zawozić przedszkolaka,powrót do domku, wielkie nic nie robienie- bo bez sensu coś zaczynać, jak i tak zaraz trzeba wychodzić... Trochę zabaw z Myszkiem malutkim, jedzonko i takie tam...I wyjście do niemiłego dla mnie miejsca... stomatolog!!!
Brrrrrrrr, przed ostatnia mam nadzieję wizyta, konieczna bym w końcu mogła być spokojna....Dziadek dzisiaj miał się zaopiekować maluszkiem jak ja byłam na torturach i co???  W końcu okazało się, że zajmowały się maluszkiem panie asystentki, bo Myszka pierwszy raz pokazała takie wielkie niezadowolenie, krzyk po prostu, w domku jak coś jej się nie podoba to marudzi sobie.. ale dzisiaj??? Zaskoczenie!
Potem przedszkolak, powrót do domku, wiadomości od Myszka niezbyt zadowalające... Dzisiaj nic się nie dowiedział więcej, bo nie przyszli lekarze na obchód wieczorny :) Już się kiedyś z tym spotkałam, i to właśnie też w piątek, czyli weekend wolny dla lekarzy :) Czekamy do rana- może tez nie przyjdą???? hi hi hi
Wieczorek dla sprzątającej mamusi :)
Powstają ostatnie już ozdóbki... No mam zamiar wykonać jeszcze filcaki do prezencików, ale to tylko kwestia czasu.
Oto i  sanie z reniferami gratis!
Tak wyglądają sanie mikołaja z jego zwierzątkami:)
Sanie i reniferki pokryły sie śniegiem - sztucznym sniegiem...
Natomiast za prawdziwym okienkiem mamy fajną powłoczkę śniegu prawdziwego :)
A to moja obecna choinka w dużym pokoiku :)  No nie jest to jakiś szczyt marzeń ale jest taka nasza...
Pozdrowionka i buziaczki....
Dziękuję całym serduszkiem za życzenia.

czwartek, 19 grudnia 2013

Reniferki na miejscu docelowym i sanie z prezentami ;)

Stuk puk...
Dzisiaj dla niecierpliwych tylko fotka. Reszta to przynudzanie!
Dzisiaj dzień jak co dzień, prawie.... Od rana zamieszanie w domku panowało, Myszka marudziła, to dałam jej butle i 10minut było spokoju, by większe Myszki spokojnie mogły wyjść celem swoich obowiązków codziennych... Dzisiaj też mogłam nadrobić wczorajsze opóźnienie, ale udało się! Sprzątałam troszkę w domku, święta coraz bliżej i w weekend będzie czas na pakowanie prezentów, a zawieszki czy tzw. bileciki do prezentów jeszcze nie są gotowe. Ale nic! Nadgonię chyba..??? Do przedszkolaka jechałam nieco później, bo dzisiaj ważne przedstawienie w przedszkolaku. Jasełka!!! Myszka była aniołkiem ;). Chociaż raz miałam gotowy strój na przedstawienie, bo zawsze panie z przedszkola wymyślają dziwne postacie... hi hi hi. Suknia jeszcze ze chrzcin, tylko w Kauflandzie zakupiłam organzę, by zamienić różową taśmę(pasek) na aniołkowy, kolor srebrno-szary. Biała bluzeczka zawsze w domku się znajdzie, białe rajstopki również... Skrzydełka nam trochę kłopotu zrobiły, ale udało się zakupić w jednym z marketów....Aureolka z kilku lat wstecz się zachowała w stanie idealnym, a buciki? Kupowałam chyba na wesele kuzynki Mysza, to jeszcze nie zdążyła wyrosnąć ;) Fotki mi marniutkie wyszły bo telefonem zrobione, a światło na przedstawieniu było mroczne, by nadać klimat całemu przedstawieniu. Jutro powieszę kartkę w przedszkolu, to 'dobre duszyczki' mi może podeślą lepszej jakości fotki z Myszką:).
Wieczorem Mysz udał się do lekarza specjalisty, ale niestety, tak po cichutku powiem Wam, że tak z dnia na dzień... bo wczoraj w przychodni pani dała mu termin na styczeń dopiero! Więc wiecie, dobrze mieć kogoś, kto w tym przypadku pomoże! Po przedstawieniu jasełkowym Mysz po nas przyjechał i był już po wizycie-diagnoza niezbyt optymistyczna- szpital!!! Normalnie ręce mi opadły!!! Znowu sama zostaję w domku ;(
Przyjeli mi na SOR Myszka i nie wypuścili do domu, zabieg konieczny i może uda się jutro, jak wszystko będzie w porządku! Wiadomo...W domu najlepiej, ach....jeszcze teraz przed świętami....
To tak sobie siedziałam w tym domku sama, Myszki śpioszki... To podziałałam troszkę z głupotkami.
Najpierw pokażę Renifera filcaka i docelowe miejsce 'oszalałych' reniferów
A teraz sanie z prezentami... Jutro reszta do tych sanek.... tylko, czy jeszcze zostaną prezenty???

Buziołki!!!

środa, 18 grudnia 2013

Renifery

Stuk puk....
Dzisiaj zacznę tak troszkę nudnawo, bo wczorajszej nocy prawie nie przespałam. Nie wiem dlaczego Myszka mała uparła się, że będzie spała z moja ręką...Położyłam się do łóżeczka swojego, obok schorowanego Myka- nie wiadomo co to się przyplątało do niego- choroba jakaś czy stres pracowniczy? Myk się wiercił, wstawał, chodził.. Ja próbowałam zasnąć, mała Myszka się obudziła, to ja nie wstając ze swojego cieplutkiego łóżeczka pogłaskałam ją przez szczebelki jej łóżeczka po pleckach i zasnęła, a ja prawie zasypiałam, to zabrałam sobie moją rękę z jej łóżeczka. Nagle płacz, to ja znowu ją głaskałam po pleckach, zasnęła, to ja zabieram swoją rękę...Płacz i tak do rana... Znowu poranek, kanapki, szykowanie Myszki do przedszkolaka... herbatka, śniadanko... Myk duży zrobił akcję: choroba!!!! Telefony po lekarzach, do rodziców, do pracy....Szybka decyzja- zostaję w domku z Myszkami a Myk do lekarza.
Tak sobie mijał dzień..... Trochę sprzątania, zabawy....
Wieczorem nadeszła chwila upragniona.... Chwila na głupotki... Myszowa rodzina śpi....
To teraz mogę pokazać dzisiejsze 'wypociny'.
Powstała czarna bombeczka z białymi reniferkami... Ta bombeczka ma w brzuszku tylko 46 cm.
Powstała też orzeszkowo reniferowo łosiowa rodzinka... trochę jak nasza...
A trochę leśna... Na zrobienie takiej rodzinki zużyłam 50 orzeszków ziemnych w łupince, odrobinkę brązowej i czarnej farbki chromo, filc niebieski na noski, złotawą wstążeczkę i nitki jako kokardki łosiowe ;)
Jutro będę kończyć zaczęty już projekt. Powiem tylko, że też trochę reniferkowo będzie!
Buziaczki!
Ps. Chaga, przepraszam za opóźnienie.... :(

wtorek, 17 grudnia 2013

Kogo to nóżki...?

Stuk puk...
Dzisiaj pracowity dzień, bo nastąpiło w myszkowym domku sprzątanie serduszka domu- jak dla mnie to kuchnia.. serduszko, bo jakoś tak wychodzi, że właśnie tutaj odbywają się poważne rozmowy, najczęściej zapadają wiążące decyzje... Wszystkie grzeszki dnia codziennego poznajemy tutaj.... Troszkę roboty było, ale dzień dobiega koniuszka, sprzątanie się udało... Jest super!!!
Ale? Czyje to nóżki???
W ostatnich dniach powstają czasem gwiazdki a czasem śnieżynki w szkole szydełkowania. Tak sobie pomyślałam, że w kuchni na okienku też sobie mogą zawisnąć....
Reszta gwiazdeczek w innych okienkach się pojawi...
Miałam jeszcze pokazać papierową choinkę, a dokładniej pomalowane jabłuszko... To pokazuję...
No i co jest najfajniejsze dla średniej Myszki? Wiadomo- króliczek Miffy z książeczki Dicka Bruna. Duży Mysz jednak wyczaił sowę sowiastą. Źle się schowała, zostaje do pomalowania dla mnie! A co tam... taka mała sowiasta...
W chwili, kiedy mały Myszek spał wydziergałam najpierw samotnika... Resztki filcu, kawałek nitki, włosy ze starej peruki, odrobina wypełnienia....
 W następnej 'śpiącej' przerwie powstała rozczochrana.... i teraz już wiadomo kogo to nóżki ;)
Samotnik i Rozczochraniec niepozornie myknęły sobie do kuchni, do śnieżynek- i tam już zostają.... :)

Pozdrowionka i buziaczki....
Jak na razie bez śniegu jest mi dobrze :)
Dziękuję za Wasze komentarze...

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Przedświąteczny czas i cukieraski :)

Stuk puk....
Przedświąteczny czas i wielkie zamieszanie jeśli chodzi o domowe rzeczy... U nas już szykowane są kąciki świąteczne... Ubrana już jest duża choineczka , i powstał też kącik choinkowy u Myszki średniastej;)
Wczoraj stworzona została też wielka, papierowa choinka z obrazkami do malowania. Można malować na ścianie!!!!Prawie... Niesamowita radość, nawet nie wiedziałam, że aż tak można się cieszyć z papierowej choinki.
Wzór podpowiedział wujo google oczywiście :)
A teraz czas na ogłoszenie wyników losowania! 
Zobaczyłam tłum chętnych, rozejrzałam się na blogaskach w poszukiwaniu banerka sowiastego i czasem musiałam się poważnie naszukać!!! W jednym przypadku nie znalazłam banerka sowiastego, pomimo innych konkursowych banerków ;(
Rodzinna narada i spojrzenie Myszki mówi wszystko ;) Zostaje ludź w losowaniu!!!!
Naszykowane karteczki z ochotnikami, sprawdzenie listy, zawinięcie karteczek i siup do bucika!!!
A teraz.... mieszanie butem.... mieszanie.... mieszanie i wygrywa.....
Proszę o przesłanie adresu do przesyłki na mailika ;)


Buziaczki!!!

czwartek, 12 grudnia 2013

Śnieżynka nr12 i filcaki czarno- białe

Stuk puk...
Dzisiaj robiłam śnieżynkę pół dnia, schemat okropniasto zakręcony, przynajmniej dla mnie.
Śnieżynki teraz będą różowe powstawać, bo będą w pokoju Myszki na okienku.  Wieczorem zobaczę jak powinna wyglądać w oryginale.....Ja pewnie źle odczytałam schemat, bo środek śnieżynki jest jakby za duży... Wyszło coś takiego
I cały zestaw czarno- białych filcaków- to z zamiarem ozdobienia przedpokoju... do szarych szarości będzie pasować idealnie!!! Nie mogło zabraknąć sowy sowiastej, a nawet dwóch!
Zamówiłam sobie jeszcze masę alginatową i będę eksperymentować...hi hi hi... Pani Justynka w hurtowni chyba dziwnie już patrzy na mnie po co mi tego tyle.... ale Rodzinka Myszek jest przecież duuuuuża.... i każdy chce sobie poeksperymentować...
Buziaczki!!!

wtorek, 10 grudnia 2013

Kalendarz adwentowy- śnieżynki i filcowe zawieszki.

Stuk puk...
Ostatni wpis zaginął, wichura go porwała, więc nadrabiam dzisiaj....
Po pierwsze- wykańczam sobie dalej ufoki, do końca roku coraz bliżej a Nowy rok chcę powitać z zupełnie nowymi planami, pomysłami ;)
Najpierw pochwalę Myszkę, że stała się coraz bardziej odważna, że nie odziedziczyła w genach zupełnej nieśmiałości po mamusi. Coraz chętniej występuje w teatrzykach, bierze udział w szkolnych przedstawieniach... Ja w jej wieku i aż do dzisiaj nie mam odwagi stanąć w przedstawieniu dla dzieci przedszkolnych na Dzień dziecka- raz zrobiłam wyjątek i prawie się popłakałam ze wzruszenia jak zobaczyłam Myszkę na widowni, krótkie dwa zdania jakoś prawie mi się zapomniały. Myszka potem taka wzruszona była... W podstawówce nie występowałam, bo dzieci się śmiały ze mnie- że mam głosik taki piskliwy, w liceum od koleżanki jak szłam do odpowiedzi usłyszałam, że mała Mi- ta z Muminków będzie odpowiadać.. no i nienawidziłam odpowiadać na głos- wolałam pisać....a muzyka w podstawówce? koszmar koszmarów- ale chodziłam na chórek bo w grupie się śpiewało hi hi hi i za to na koniec roku była piąteczka!!!! Myszka moja na szczęście ładnie śpiewa, wierszyki na akademiach mówi wyraźnie i głośno...
No nic... dosyć wyżalań, czas na pokazanie śnieżynek!!!!! Kalendarz adwentowy powstaje...10 śnieżynek na 10 dni grudnia.... Zawisną na okienku!

Jeszcze kilka zawieszek filcowych:
Buziaczki :)

sobota, 7 grudnia 2013

Śnieżynka szósta :)

Stuk puk...
Dzisiaj bardzo szybko muszę wpisywać literki, bo pogodynka płata mi dzisiaj figielki, i albo neta nie ma, albo się nie pojawia wpis w świecie...
To tak pokrótce napiszę, iż dalej działam sobie w szkole szydełkowania i poczyniam kolejne śnieżynki, a jest plan, by do świąt codziennie robić jedną i za każdym razem inną gwiazdeczkę. Staram się jak tylko mogę, bo nie jest to dla mnie łatwa sprawa i schematów samodzielnie nie łapę, ale jak zobaczę gotową już wykonana śnieżynkę, to jakoś tak łatwiej połapać co gdzie i jak ;)
Oto moja kolejna śnieżynka.... praca domowa odrobiona! Jak tylko wprawne oko nauczycielki zobaczy- to zaraz po łapkach dostanę pewnie ;)) Starałam się z całych sił!

A to wzorek ze szkoły:


Buziaczki....
ps. Mikołaj do mnie nie przyszedł(jeszcze?)... ale najważniejsze, że do Myszek zawitał i sprawił wiele radości na ich twarzyczkach ;) no i jutro podobnież jeszcze jakieś spóźnione paczuszki zostaną podrzucone przez dziadków hi hi hi

piątek, 6 grudnia 2013

Mikołajki :) i śnieżynka piąta;)

Stuk puk...
Mikołajki.....
Pojawił się kiedyś pewien Mikołaj i wyglądał bardzo młodo ;)
 
Jest z nami Myszkami cały rok na komódce w dużym pokoju ;) Nie ważne co myślicie... tak mam właśnie...
 Białego, typowo zimowego Mikołajka sama stworzyłam, od podstaw, każdy szczegół.... no taki tam patyk znalazłam w drodze do domku....Starszy Pan zostaje z nami na zawsze.... wiążą się z nim wspomnienia ogromniaste, takie życiowe.... Twarz stara, pomarszczona... ale miła, sympatyczna, urocza....
Powstał i został z nami... w sypialni sobie siedzi :)
Dużo wspaniałych prezentów dla Was, spełnienia marzeń.... jak nie dzisiaj, to zostaje jeszcze czas do Gwiazdki na zrealizowanie marzeń.....

Śnieżynka piąta i jej fotki dodam już wieczorkiem. Zaległa śnieżynka:)

Buziaczki :)

czwartek, 5 grudnia 2013

Śnieżynka czwarta :)

Stuk puk...
Dzisiaj piaty dzień grudnia a u mnie czwarta śnieżynka, dlatego Was pomęczę fotkami a potem idę sobie...
Niebieska gwiazdka jest przykładem- moja nieudolnie przypomina wzór i jest biała ;)

 
Koniuszek ;) prosto z szydełka.....


Może przyjdzie do mnie mikołaj????????????? hi hi hi
Buziaczki ;)