Stuk puk...
Dzisiaj nie postawiłam ani jednego krzyżyka, ale....Mysz sobie pojechał do dalekiej pracy,kiedy jeszcze ciemno za okienkiem było a ja z Myszkami w domku, to nawet nie myślałam o ukochanych hafcikach a zajęłam się domkiem, Myszkami, jak przykładna mamusia.
Z Myszkami dzisiaj zrobiłyśmy sobie "dziewczyński" dzień ;) Powstały babeczki hand made.
Tak to się zaczęło:
A dla chętnych na babeczki powiem tylko, że przepis banalny a babeczki? Supcio! I zawsze wychodzą!
Bez tajemnic powiem tylko: to, co na powyższym fotku wrzucamy do garnuszka i rozpuszczamy chwilkę, gotujemy i studzimy. Odlewamy pół szklanki(na polewę), a do garnuszka z masą dodajemy 4 kurze jajeczka, 2 szklanki mąki, 2łyżeczki proszku do pieczenia,troszkę cukru cynamonowego i mieszamy. Nagrzewamy piekarnik na ok.180'C szykujemy formę na mufinki (moja blaszka mufinkowa liczy 12sztuk) wkładamy papilotki i wlewamy do foremek powstałą masę. Pieczemy ok. 20minut. Następnie jak babeczki ostygną to polewamy je polewą i możemy posypać posypką...
Dziękuję Wam za komentarze :)
Ps.
Nie postawiłam żadnego krzyżyka, ale jest jeszcze noc cała...hi hi
Ojeju! Ale sie usmialam z tego hand made:P Tu wszyscy sie chwala, ze robia from scratch:P
OdpowiedzUsuńA ja wczoraj po chyba 5 tyg abstynencji chwycilam za igle i skonczylam hafcik:) Ale sie cieszylam:)
"Hand made" to już mi tak we krwi zostało....Wszystko co robiłam i jak robiłam to wszędzie widziałam te napisy na pudełkach-hand made..hand made...i tak zostało ;)
UsuńAleż te babeczki smakowicie wyglądają...
UsuńPozdrawiam :)
Tak jak wyglądały tak smakowały ;) mniam!
UsuńBabeczki musiały być pyszne aż ślinka cieknie :))
OdpowiedzUsuń;)
UsuńHej! Napisz mi na mejla jakich wrozek Ci brakuje to chetnie sie podziele wzorkiem!
OdpowiedzUsuńzimna0312@wp.pl
No to z ogromna chęcią ;)
UsuńWyglądają smakowicie!
OdpowiedzUsuńMniam! Jak juz zacznę jesc czekoladę na pewno takie babeczki sobie poczynię:))
OdpowiedzUsuńwspaniały dzień, widzę, że Myszki po mamusi zdolne i hand made mają we krwi:)
OdpowiedzUsuńJa mam hand made chyba we krwi a starsza myszka chyba tak troszkę,mniejsza jak na razie geny po tatusiu- co by tu zrobić,żeby coś zmajstrować ;)
UsuńNa pewno zrobię;)) Dzięki za przepis. Bardzo lubię piec z dziećmi różne ciasteczka i widzę że nie tylko my lubimy razem tak spędzać czas;))) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepis stary jak świat!!! Z myszkami często coś wspólnie robimy, nadrabiamy wolne chwile jak tylko można!
UsuńMmm, smakowicie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńP.S. Udało mi się skończyć skrzata. Dzisiaj pokażę co wymyśliłam :)
OdpowiedzUsuńJa w nocy będę szyć woreczek, bo z koronką to ciągle miałam pod górkę! Skrzatka zobaczę jak najbardziej i na pewno jest śliczny!
UsuńMmmm pyszności:)
Usuń