Stuk puk...
Z braku czasu, tak na obecną chwilkę wygląda moja salowa bombeczka na czarnej, coraz bardziej przyjaznej "szmatce" :) Bardzo miło słyszeć od Was komentarze, że zauroczenie wzorkiem i dobór kolorków jest odpowiednie...Ufoki musiałam wrzucić do pudła, bo mnie ciągle spowalniały! Wyciągały swoje raczki i błagalnie kwiczały: teraz ja, teraz ja...Jestem na razie na te jęki niewzruszona i do czasu skończenia bombeczki tak zostanie...Buziaczki, działam dalej ;)
Coraz lepiej widać jaki piękny jest ten wzór i jak patrze na twoje poczynania to widzę jak ja daleko jeszcze jestem w polu. Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak mi pójdzie z tą zaklęta wstążką, bo kilka dziewczyn już narzekało ;) ale mam nadzieję, że połowa już za mną- to tak tylko mnie się wydaje chyba....
UsuńNie jest tak źle mi został tylko jeden najkrótszy jej koniec ale samą bombkę robi się znacznie przyjemniej ;)
UsuńFajnie juz wygląda. A jak wykorzystasz haft?:)
OdpowiedzUsuńZawiśnie oprawiony w rameczce...i to będzie w przedpokoju, bo mamy w sumie taki przechodni...i kilkanaście razy dziennie będę na niego spoglądać... nawet wieczorami ze swojego kącika ;) a goście przychodząc- będą na niego skazani!!!
UsuńKochana Ty niedługo ją skończysz !!!! Pryyyyy Szalona :)
OdpowiedzUsuńTak szybko to mi nie pójdzie....3/4 bombeczki gotowe, teraz działam przy zawleczce i pozostaje 1/4 bombeczki i wstążka, na którą narzekają dziewczynki ;)
UsuńCieszę oczka i zazdroszczę tempa machania igiełką;))
OdpowiedzUsuńŚlicznie wychodzi.
;)
Usuńoo kurcze jak masz już dużo!!! Ja też bym chciała, żeby mi tak szybko szło:D Piękna!
OdpowiedzUsuń;) Pewnie też Ci sprawnie pójdzie...Dziewczyny odrobinkę narzekają na wstążkę- ja zaczynam ją dopiero xxx to zobaczymy jutro...
UsuńTwoja bombka prezentuje się świetnie :) Bardzo efektowne te kontrastowe kolory!
OdpowiedzUsuńJeszcze nad nią pracuję...urabiam moją "szmatkę" by zmiękła odrobinkę...
UsuńKilka lat temu malowałam bombki dla o... i też były czarne z pomarańczowym logo i bąbelkami.....i czarne dla jeszcze jednej z firm...mnie już czarne bombki nie dziwią-w sumie żadne mnie już chyba nie zdziwią..ale dla niektórych czarna bombka kojarzy się z pogrzebem...nie wiem czemu......
Ładnie przybywa Ci tej bombki. Podoba mi się coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję za komentarz! Pewnie, że nadal marzy mi się borówka! :) Coś wydaje mi się, że zostanę już na Twoim blogu! Widzę ładne hafciki! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDodaję Ci linka na blogasku i obsługę ;) Właśnie się zastanawiałam czy to jagodowy czy borówkowy deserek-bo moja znajomość rosyjskiego jest po prostu fatalna ;) dla mnie te znaczki są nie do ogarnięcia- niestety....
UsuńZawsze podziwiam osoby, które wyszywają na czarnej kanwie, do tego trzeba sokolego oka albo super oświetlenia! No ale efekt jest zazwyczaj zabójczy!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPolubiłam na dobre czarną kanwę, małe wzory można tworzyć bez większego kłopotu można śmiało dziergać, teraz trochę było pod górke a teraz?Tylko z górki ;)
Usuń