Stuk puk...
Poczyniłam dzisiaj na odstresowanie malutkie zakupy, by się nie nudzić w najbliższych dniach, bo nie liczę na tygodnie:))))Rodzinka też naszykowana, plan dnia rozpisany dla Myszy wielkiej i mam nadzieję, że sobie poradzi. Dostał urlop pracowniczy od wspaniałego pracodawcy, nie powinno być źle. Obsługa pralki również wchodzi w obowiązki domowe:) Na szczęście Mysz wie jak działa odkurzacz hi hi hi pozmywać też potrafi:) Dzieci głodne nie będą bo Mysz co dwie godzinki spokojnie jest w stanie pochłonąć porządny posiłek! Jestem spokojna. Są jeszcze Rodzice do pomocy z jednej jak i wyjątkowo z drugiej strony:) Ja jestem już prawie spakowana, mieszkanko prawie posprzątane i czeka na nadejście tygodniowego huraganu Wirek.
Moje zakupki tak wyglądają więc po części wiecie co powstanie:) Projekcik jest, to tylko troszkę czasu, siły i do dzieła! Oczywiście nie wiem do czego wykorzystam wspaniała zawieszkę-telefonik, ale jest, przyda się za jakiś czas....
Zakupy dokonane były w sklepie stacjonarnym w Kuffer Galerii. Taki sklepik znalazłam przypadkiem w necie, potem spojrzałam czy nie można odebrać osobiście no i zdecydowałam się tam zajrzeć:) Przecież miałam to mieć na wczoraj, a ja lubię sama sobie pogmyrać w kamyczkach, podotykać.... Okazało się to prawie jak rzut beretem więc myk myk i już!!! I żadna to reklama! Odczucia moje, własne, prywatne!!!! Obsługa bardzo miła!
Nie wiem jak tam będzie z necikiem, mój telefonik nie jest najnowszej generacji, dlatego będę Was śledzić
ukradkiem:)
Pozdrowionka i buziaczki od jutra z ulicy Szpitalnej 40! Moja twarzyczka dalej bez zmian:)
Pa, pa!
Wracaj szybko i w dobrym zdrowiu :) A przykry czas rozłąki od rodziny wykorzystaj najmilej, na ile się da :)
OdpowiedzUsuńCiężki czas Ciebie czeka, ale wracaj szybko cała i zdrowa. Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńNo to nudzić się tam nie będziesz, zdrowia życzę :-)
OdpowiedzUsuńTy nie zabieraj moich zarazek - najważniejsze żebyś pozbyła się swoich :)) Trzymam kciuki Martuś. Mysz spisze sie dzielnie, dziadki pomogą więc myśl o swoim zdrowiu. Pozdrowionka :)))
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie i zdrowiej Martusiu, wracaj szybciutko ze szpitala do myszek twoich. Oj widzę chyba sutaszowo coś się dziać będzie;)
OdpowiedzUsuńCzas spędzony w szpitalu masz dobrze zaplanowany :) Wypoczywaj i twórz :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i szybko zdrowiej!!!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się! Zakupy świetne. Super ten telefon.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i trzymaj się tam cieplutko i szybko wracaj do nas ;)
OdpowiedzUsuńMartusiu, przykro mi, że spotykają Cię takie niemiłe przygody. Mam nadzieję, że pobyt w szpitalu nie będzie Ci się dłużył i że wszystko zakończy się pozytywnie. Wracaj szybciutko, cała i zdrowa :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i wracaj szybko do domu!
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę Martusiu.Dla mnie szpital przez długi czas był jak dom,oczywiście nigdy nie zapomniałam zabrać ze sobą moich kochanych hafcików czy szydełka.Tak i Ty nie zanudzisz się mając swoje robótki a Rodzinka musi sobie jakoś poradzić.
OdpowiedzUsuń