Stuk puk...
Po ostatnich różowiastych przygodach z mirabelle czas powrócić do rzeczywistości! Dzisiaj tak gazetkowo, mało rozpisywania, bo i o czym tu pisać, że jak się zawaliło, to poleciało po całości?
Jedne rzeczy da się szybciutko naprawić- i mam na myśli moją słodką pralkę, która w sobotę już powinna być sprawna:) Myszowaty wypadek przy pracy spowodował brak uprawnień, które po zakończeniu leczenia trzeba na nowo robić... a ja- jak się okazało po wizycie u lekarza- czekam już tylko na zabieg. Leki nie pomogą, cudu nie ma, samo nie zniknie:) Więc jednak można być zmęczonym, słabym, śpiącym i nie tylko przez przesilenie wiosenne a przez "zepsuty" organizm:) Po świętach znowu pod nożyk lekarski:) Teraz rozumiem chwilowe zniechęcenie, które miałam do krzyżyków i innych robótek... Mam nadzieję,że wszystko powróci do normy:) a ja na razie do pracy też nie wrócę... Ciekawe, który z lekarzy już ostrzy sobie nożyk, by mnie pokroić troszeczkę! Póki co, jestem pościągana plastrami... ale jeszcze nie weszłam w etap mumifikacji...
A teraz zapraszam do przeglądnięcia gazetki... Projekty w większości nie są innowacyjne, po sieci już krążą od dawien dawna, ale na początek przygody z hafcikiem, sutaszem, szyciem... są jak znalazł!
A na koniec hafcik od DMC haft z morelami i daliami na pudełko:)
Mój faworyt w tym wydaniu-to koszyczek z Hoooked Zpagetti- ten kolor, wykończenie...hmmmm
Dziękuję za odwiedzinki i milutkie słowa:)
Te mniej milutkie też są bardzo potrzebne i z radością będą przyjmowane:)
Tak to juz jest, ze jak sie wali to sporo. Znam sama, ale tez jak sie poprawia to wszystko, wiec czekaj na zmiany:) Duzo zdrowia dla wszystkich myszek!
OdpowiedzUsuńA z tych mniej milych slow, to powiem, ze nie rozumiem zachwytow nad Mollie:( Choc to pewnie dlatego, ze ja nie zdradzam xxx, a te wzory z tego numeru...hmmm, malo inspirujace delikatnie powiedziawszy:P
Moja pani dr jak mnie w piatek zobaczyla po roku przerwy to powiedziala, ze musze odpoczac i sie wyspac. No coz, ma racje, ale to w Grecji troche, a wielkie odsypianie bedzie po obronie:)
Trzymaj sie!
Anka
Mam nadzieje, że wszystko zacznie się jakoś wiązać w całość...
UsuńJeśli chodzi o Mollie to jak napisałam, poza sznurkiem hoooked to reszta mnie nie nie zadziwiła pozytywnie:) Może dlatego,że większość rzeczy jest do znalezienia w sieci?hm... Czekaj na wakacje i czas na sen....
Dużo zdrówka Ci życze i oby było dobrze, a z gazetki pufa i ten koszyczek są super
OdpowiedzUsuńKoszyczek fantastyczny- może akurat trafnie dobrany kolor i wykończenie????? hi hi hi.. pufa też milutka,tylko trzeba cierpliwości by ja zrobić:)
UsuńOj Biedna Myszka, masz Ty się :( Ale za to cieszy mnie Twoje wesołe, zdystansowane podejście :) I tak trzymać! Życzę dużo zdrówka całej Rodzince :)
OdpowiedzUsuńJa tam jestem wierna od wielu lat HP, a czego tam nie mogę znaleźć, to doszukuję w spiżarniach chomiczków :) Wolę pieniądzorki wydać na mulinę, kanwę czy dobrą książkę tudzież smakołyki :)
Podejście mam i tak niezłe:) A co mam się smucić? Już się smuciłam- wylałam wtedy chyba wszystkie swoje łzy- to teraz staram się uśmiechać:)
UsuńJeśli chodzi o hafciki, wzory i książeczki- to różnie z tym bywa- ale lubię posiadać taką osobistą książeczkę, czy gazetkę i oglądać, zaglądać sobie do niej... patrzeć.. tak jak z gazetkami- jak mam w domku na stole to inaczej niż w komputerze:)...
Dużo zdróweczka Myszko życzę, zdrowiej nam szybciutko. A i dziękuję za wgląd do gazetki bo wiem czy warto kupic:)
OdpowiedzUsuńDziękuje za życzenia zdrówka.. Niestety, bez operacji już nie da rady, to muszę , jak lekarz powiedział, w tym przypadku cudów nie ma... To nie będę czekać i po świętach do szpitala:) Gazetka-pewnie każdy znajdzie coś dla siebie:)
UsuńNa pewno będzie dobrze, ale bądź czujna i patrz na ręce tego kto będzie trzymał nóż.
OdpowiedzUsuńHi hi...Najwyżej zostanę bez powłok brzusznych:)
UsuńPojemniczek z hoooked zpagetii jest fantastyczny! Może sobie taki strzelę? Zostalo mi jeszcze trochę szarego koloru:)
OdpowiedzUsuńKochana, nie daj się! Czasem trzeba iść pod nóż, ale potem będzie już tylko lepiej. I trzymaj się tej myśli. Życzę dużo zdrowia dla całej rodzinki Myszowatych!!!
Dziekujemy:)
UsuńDużo pozytywnej energii przesyłam. I oby to było ostatnie pójście pod nóż. No i niech Cię ładnie pozszywaja. W razie problemów zrób im szkolenie.
OdpowiedzUsuńOstatnim razem się postarali, a tym razem nawet nie wiem w jaki sposób i w którym miejscu będą cieli- dopiero się okaże na chwilę przed pociachaniem:)
Usuń