Stuk puk....
Witam Was dzisiaj cieplutko:)Moja japonka już po małej modyfikacji... Czy jest lepiej no hm.... nie wiem, ale powstała zakładka, ale nie taka standardowa, że to prostokącik.... moja jest bardziej kwadratowa:)
Tak wyglądał projekt w gazetce i moja zakładka.
Tutaj zbliżenie na buzię, ale jak wczoraj zrobiłam jej usta to wiecie co? Śmiałam się sama do siebie bo przypominają mi usta pani pielęgniarki z "włatcy móch"
Trochę chwalenia się japonką i francuskie knotki:)
Japonka w wersji bez i z konturami, supełkami....
Dla zainteresowanych panią japonką schemat z Cross Stitcher 276. Moja jest lekko wyciągnięta do góry, o całe 10 krzyżyków. Schemat zeskanowałam sobie, wydrukowałam i wtedy mogłam sobie narysować zaplanowane konturki.
Działania odbyły się za pomocą mulinki Ariadna (1500biały, 1503, 1514, 1524, 1602, 1652, 1698, 1786, 1819czarny, oraz nitka metalizowana kolor c.różowy), Aida chyba 14ct, bo to jakiś odpadek był :)
Gotowa zakładka ma wymiary 95x110mm plus wstążeczka, a sam hafcik w najszerszych miejscach ma 80x100mm.
Przepis na sernik ;)
Foremka ok. 25x15 wysmarowana tłuszczem(wystarczy papierek po zużytej margarynie)Zaczynamy:
Do średniej miseczki przesiewamy szklankę mąki, dwie łyżeczki ciemnego kakao, troszke proszku do pieczenia, wsypujemy cukier- ćwiartkę szklanki, dodajemy żółtko i pokrojoną margarynę do pieczenia lub masełko (pół paczki). Ciachamy to wszystko najpierw nożem a potem zagniatamy ręką. Na początku może się wydać, że masła jest za mało, ale to złudne.
Chowamy do zamrażalnika!
Myjemy miseczkę i do niej wkładamy paczkę serka twarogowego (możemy go ew. przecisnąć przez sitko metalowe (ja działam na takim, ale znalazłam też coś zwyklejszego), dolewamy mleko- ćwiartka szklanki wystarczy, tyle samo oleju, wsypujemy dużą łychę budyniu waniliowego, dodajemy żółtko. Mieszamy delikatnie w jedną stronę.
Nastawiamy nasz piekarnik na ok.180'(elektryczny) ciutkę mniej gazowy i chyba trzeba wcześniej włączyć by zdążył się nagrzać;)
Wyjmujemy ciasto z lodówki i większą połowę ciasta rozkładamy na spód.
Ubijamy pianę z pozostałych białek i dodajemy do masy serowej, mieszamy, ja średnio delikatnie to robię.
Wylewamy na spód i pozostałe ciasto rozkładamy cienkimi placuszkami. Jeśli ciasto zrobimy dzień wcześniej to zamiast rozkładać, ścieramy na grubych oczkach tartki zarówno na spód jak i na wierzch.
Pieczemy ok.75-80 minut.
Smacznego.....
Moje kwadraciki Salowe już wyleciały z domku i teraz sobie jadą gdzieś na drugi koniec Polski do Chagi:)
Papatki autka:)
To dzisiaj tyle.
Pozdrowionka i buziaczki:)
Rzeczywiście trochę przypomina tą pielęgniarkę;) Fajnie wygląda ten dodatek metalicznej muliny na paseczku. Zrobiłaś świetną zakładkę z japońską pielęgniarką, a Twoje Salowe kwadraciki są po prostu cudowne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko;)
Ach... tyle milutkich słów..Dziękuję!!!
UsuńO kurka, pechowka jestes:P Ale i ja tez. Wczoraj z siatami w lapkach i wysiadajac z busa liznelam i padlam na lewy bok. Zaczelam sie glupkowato smiac i poszlam zadowolona do domu. A dzis wdepnelam w wielka kaluze i pol lydki mialam mokre:P
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie zaskoczylas tym wcinaniem sernika na cieplo. Naprawde taki Wam najbardziej smakuje? U mnie tez prawie wszystkie ciasta wcina sie na cieplo, ale sernik i tarte z bialym serem zostawiamy na noc w piekarniku (bez otwierania, zeby wlasnie nie klaply) i rano sa super, a jak sie je potrzyma w lodowce to juz "niebo w gebie" cytujac moja babcie:)
Moj brat tez ma niezle hasla, ktore do dzis powtarzamy i sie smiejemy. Nr 1 to "Kobieta ledwo zywa, a Ty ja bierzesz":P I bez podtekstow:P Matkas byla wykamana, a tata ja chcial zabrac na spacer, a Maciek takie cos rzucil:D
Hi hi hi.... No właśnie ciasta na ciepło to u nas jakaś "świecka tradycja" hi hi
Usuńale dobrze, następnym razem zrobię serniczek na noc i zanim wyjmę go z piekarnika to pójdę spać....wtedy jest szansa, że do rana dotrwa:)
Mam nadzieję,że po upadku nic Ci nie jest:) Buziaczki:)
Az taka pechowa nie jestem, zeby sie uszkodzic jak taka jedna Marta:P
UsuńHi hi hi.... No ta Marta to normalnie jakaś rozlazła jest:) Przecież sama sobie otwierała szafkę, to musiała być ślepa chyba, żeby jej nie zauważyć....
UsuńJaponeczka wyszła świetnie:), zakładka też dobrze wyszła:)
OdpowiedzUsuńNa widok sernika dostaję ślinotoku:) Sadystka!!!
OdpowiedzUsuńJaponeczka śliczna! Czekam na myszki!
Nasz powstaje bardzo szybko:)Jest niezawodny, nawet w nocy wychodzi! Umieszczam zatem przepis w poście! Pozdrowionka:)
UsuńMyszki bardzo powoli... w ślimaczym tempie..
Ja chce sernik ja chce sernik ja jestem słodyczomaniaczką ja chce sernik! japoneczka super a te usta masz racje przypominają panią pielęgniarkę :) a jeszcze żyje myszki naprawdę śmieszne
OdpowiedzUsuńChyba muszę zrobić dużoooo serniczka.... Ja uwielbiam słodyczki w każdej wersji... w pracy wiadomo czyja była szuflada z czekoladkami, batonikami i colą... Myszkowata!!!! Jak myszka jest smutna to Mysz wie co trzeba zakupić...Czekolada najlepiej duuuża i wszystkie smutki mijają..
Usuńw ciąży ze starszą myszka potrafiłam sama zjeść (tak w 15minut) całe opakowanie ptasiego mleczka W. oczywiście i co tam.... wcale nie jestem po tych wszystkich słodyczkach jakimś wielkim grubasem:) dlatego podjadam prawie bezkarnie:)
Japoneczka super :-) A sernik zapowiada się smakowicie :-)
OdpowiedzUsuńRankiem już okruszki tylko leżały... hi hi hi :)
UsuńPodziwiam talent i zaangażowanie:) Pozdrowienia i zapraszam na candy
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję
UsuńSliczna ta japoneczka. Sama ostatnio patrzylam na misia pande na zakladke :). A te twoje kwadraciki powalaja! Sa przecudowne. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń:) Pozdrawiamy:)
UsuńUwielbiam japońskie lalki, jako jedyne wśród innych.
OdpowiedzUsuńTylko one są jedyne i prawdziwe. Jakby nie było posłużyły jako pierwowzór do zachodniej komercji.
Pięknie wykonane.
Dobre skojarzenie z tymi ustami z włatców much :D o tym samym pomyślałam :D
OdpowiedzUsuńA mi się wydaje że ona cała jest podobna do higienistki :) nie tylko usteczka :)
OdpowiedzUsuń:) hi hi hi
UsuńŚwietna japoneczka i bardzo praktyczne zastosowanie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCzy mogłabym Panią prosić o wzór świnki Peppy z rodzinką na misiekp82@poczta.onet.pl?
OdpowiedzUsuńWzór peppy przygotowałam i opracowałam samodzielnie, jest zamieszczony wzór na blogasku, razem z opisem przygotowania.
UsuńMożna sobie fotkę zapisać i wydrukować :)
Japoneczka bardzo fajna, tez mam ochotę na japoneczkę a zamawiając w Haftixie dostałam 1 numer Creation Point de Croix gratis i jest kilka wzorków słodkich japoneczek więc i u mnie powstanie :)
OdpowiedzUsuń:) U mnie na razie myszeczki, ale ta mnie oczarowała poniekąd.....
Usuńurocze hafciki :)
OdpowiedzUsuńCudowna japoneczka, sama chciałabym mieć taką zakładkę ;) Niestety za sernikami nie przepadam, ale coś wiem o podjadaniu, u mnie w lodówce przed łakomczuchami ukrywa się kopiec kreta :D
OdpowiedzUsuńKopiec krecika..też wspaniałości.....
UsuńWitaj! Dziękuję za odwiedziny i życzę szczęścia w losowaniu!
OdpowiedzUsuńŚlicznie tutaj u Ciebie więc zostaję:) Zakładka super, a szafki to już takie złośliwe są i się otwierają tuż nad głową niczego nie świadomego człowieka... kompresik z lodem proponuję!
Serdeczności!
:) Zapraszam zatem na herbatkę....
UsuńŚliczna japonka .....mniam a teraz mam ochote na sernik
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszła ta zakładka :) A sernik! Musi być pycha :)
OdpowiedzUsuń:) oj najszybszy sernik świata pod względem robienia i zjadania:)
UsuńTwoje zastosowanie Japonki zdecydowanie bardziej mi się podoba :) hafty kołderkowe są prześliczne, od karocy Kopciuszka ciężko oderwać wzrok :)
OdpowiedzUsuńKopciuszka i Peppe chyba jeszcze raz muszę xxx, mamusiu a zrobisz mi..... zrobisz....
Usuńpieknie wyszły :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny ;)
OdpowiedzUsuńOdpowiadam ;) Były księżniczki dla Pań, Kubuś dla wszystkich Milusińskich to pora na coś bardziej męskiego, oczywiście nie wykluczam pojazdów dla Dziewczynek (np. Twój Kopciuszek w dyni - super pomysł ;)) Wydaje mi się, że dużo łatwiej znaleźć coś dla Dziewczynek niż dla Chłopców i że brakuje zapasowych kwadratów dla nich, stąd też badziej chłopięce wersje moich haftów ;)
A jednak jest. Punkt 2b zasad SALu: niebajkowe pojazdy (dla małych i większych chłopców) ;)
UsuńTo ja chyba źle odczytałam Twojego posta, w którym napisałaś, jakby to był tylko Sal chłopięcy.... dlatego taka moja pomyłka chyba się wkradła...
UsuńPozdrowionka:)
Jeszcze raz przeczytałam swojego posta i stwierdzam, że mogłaś tak go odebrać. Po prostu ja tak założyłam w swoich haftach i tak mi się napisało ;)
UsuńMiło tak sobie podyskutować :)
Bardzo tu ładnie! Muszę wpadać częściej ;)
Nie wiem kto tak głupio wymyślił!!!!
OdpowiedzUsuńZrobię jakąś pikietę w Warszawie do ich bezmyślności;).
Pewnie jak nie wiadomo o co chodziło to pewnie jak zwykle były pieniądze:/
Przeciez wiadomo,że najczesciej i najwiecej ludzi w marketach jest w weekend a nie w tygodniu, tym bardziej na dniach kraftu:) no nicio, poczekamy zobaczymy .....
Usuńdziekuję za odwiedziny na blogu i komentarz :) piekne wzorki u Ciebie i serniczek pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuń:) Będę częściej....
UsuńSernik mniam :)))) Hafciki też mniam :)))
OdpowiedzUsuńA szafkę niech Pan Mysz wyrzuci bo tylko niepotrzebnie się obija ;)))
No pewnie szafkę wyrzuci bo wkrótce mała rewolucja nastanie.....
UsuńJaponka wyszła śliczna. Też mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńKwadraciki wysłane do Chagi cudne, na pewno pięknie ozdobią kołderki.