Tradycyjnie juz, jedna rzecz na caly numer mi sie podoba. Tym razem tylko te kwiatki z filcu. Przegladam tez u siebie wydania amerykanskie Mollie i mam te same wrazenia. Wydania brytyjskie zawsze z jakims dodatkiem, wiec zafoliowane i nie umiem ich ocenic. Ale chyba jak na jeden prosty projekt to za duzo kasy, zeby wydawac. A hafcik z poprzedniego wpisu rzeczywiscie sympatyczny:)
Właśnie dziś przeglądałam ten numer i odłożyłam z powrotem na półkę... Jakoś mnie nie zauroczył
OdpowiedzUsuńTradycyjnie juz, jedna rzecz na caly numer mi sie podoba. Tym razem tylko te kwiatki z filcu. Przegladam tez u siebie wydania amerykanskie Mollie i mam te same wrazenia. Wydania brytyjskie zawsze z jakims dodatkiem, wiec zafoliowane i nie umiem ich ocenic. Ale chyba jak na jeden prosty projekt to za duzo kasy, zeby wydawac.
OdpowiedzUsuńA hafcik z poprzedniego wpisu rzeczywiscie sympatyczny:)
Bardzo dziękuję za wgląd w gazetkę. Z chęcią przejrzałam.
OdpowiedzUsuńDla mnie super, pewnie sama nic z tego nie zrobię, ale podobają mi się pomysły, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA mnie sie to z okładki podoba, na gardenparty idealne
OdpowiedzUsuń