Stuk puk...
Dzisiaj bardzo skrzypią drzwi, oj bardzo... Pierwsze pokażę Wam postępy mojej inspiracji i już wiecie dlaczego zaskrzypiało? chyba nie ze starości a z zawstydzenia, że tak mało postępów. Niedługo zostanę mistrzynią w powstawaniu ufoków, ponieważ zaczynam kolejny świąteczny projekt. Jak tylko zacznę stawiać pierwsze krzyżyki- pokażę ;)Na mojej inspiracji przybywają kolejne xxx, jest ich natomiast zbyt mało, a żadna wymówka nie wchodzi w grę, pomimo braku czasu w ciągu dnia ;) Dopadł mnie nocny leniuszek i nie chciał odpuścić, zamykał mi drzwiczki na kluczyk i go połykał... Nadrobiłam za to wieczory z ID i drG hi hi hi. Mysz nie lubi takich programów, a ja tak mam, że to chyba niespełnione marzenia jeszcze z dzieciństwa teraz powracają i chociaż w tv mogę sobie pooglądać takie pierdoły...Nie żebym miała zaraz jakąś obsesję na tym punkcie, ale.... powracając do tematu xxx tak wygląda obecny stan inspiracji.
Zrobiłam kilka konturów...
A teraz mogę pokazać moje mulinki na bobinkach. Czekam jeszcze na dwa kolejne pudełeczka, okazało się, że nie zmieszczę ich wszystkich w dwóch kuwetkach. Nieskromnie jestem zadowolona, o taki efekt długo ze sobą walczyłam. Teraz o wiele łatwiej dobierać kolorki i jak to bywa na początku- lubię popatrzeć na efekty pracy...Chyba nie ma dnia bym nie spojrzała na mulinki:) Efekt uboczny i szybko minie:)
W kuwetkach zostaje kilka milimetrów wolnej przestrzeni i jak jest za dużo ściśniętych moteczków to śmiesznie się wyginają a to jest już wadą fabryczną- do usunięcia ;) Muszą się rozmnożyć do następnych kuwetek, mam nadzieje, że nie stracę nad nimi kontroli i nie opanują w całości mojego kącika...
Dziękuję za odwiedziny, za komentarze, za inspiracje...
Edytko- czasem trzeba zobaczyć gotowy efekt pracy, by zauważyć wzór w starej gazetce:) Teraz sobie myślę, czy tworzyć kolejnego ufoka...bo przyjaciółki są super!!!
Twoja inspiracja coraj fajniej wygląda!
OdpowiedzUsuńJa też tak mam z obrazkami, że nie raz leżą i leżą, a zobaczę u kogoś wyhaftowany to od razu mi się go zachciewa :) Wczoraj przeglądałam moje strasze gazetki i muszę przyznać, że niektóre obrazki jakbym po raz pierwszy widziała :) Kilka odłożyłam na "do wyhaftowania".
Taka organizacja w mulinkach zawsze się sprawdza. Ja też swoje od lat mam już w pudełkach. Mam ich aż 9. W pięciu jest DMC a w czterech Anchor. Mulinę Ariadnę trzymam w drewnianym pudełku, bo rzadko jej używam.
Organizacja mulinek jak na razie sprawdza się w 100% i mam nadzieję, że już tak zostanie... a jak patrze do gazetki na ten obrazek to naprawdę jest mało uroczy, a u Ciebie? Jest taki słodki,i na pewno będzie w kąciku a na ufoka się raczej nie załapie :)
UsuńJa tez jestem niezla w chowaniu zaczętych prac do szuflady. Jakis taki ze mnie niecierpliwus, że często zmieniam kanwy na tamborkach:) Moze to tez wynika z braku czasu a co za tym idzie powolnego dokańczania prac, co skutkuje częstymi zmianami wizji- " co nastepne". A Twoja inspiracja przybrala mimo wszystko:) p.s. Porządeczek w mulinach mam podobny:) Tez ponawijane na bobinasy i ulozone elegancko w pudelku:)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że porządek w mulinkach wymusi na mnie więcej pracy nad xxx. Teraz łatwiej mi odszukać kolorki do prac, to może i ufoki szybciej znikną, albo... będą się mnożyć hi hi hi
UsuńPoukładane mulinki to piękny widok :D sama mam bzika na tym punkcie ;) zasoby mam na razie znacznie uboższe ;) aaa i układam bobinki według numeracji, bo wtedy łatwiej mi sprawdzić czy mam dany numer czy nie... na samodzielne dobieranie kolorów jeszcze się nie porywam :)
OdpowiedzUsuńMoje numerki są z tyłu kartoników i w zależności jak trzymam pudełeczko- albo koroneczki, albo numerki :)
UsuńMuliny wyglądają bosko! Naprawdę widać, że się napracowałaś!:)
OdpowiedzUsuń;) O wiele lepiej, połowa już za mną, ale cudownie czuje się z tak posegregowanymi mulinkami ;)
UsuńMało nie mało ważne że do przodu :) A mulinki też trzymam na bobinkach w pudełeczkach :)
OdpowiedzUsuńPS. DR G - uwielbiam :)
1/3 obrazka już jest,także przybywa,zresztą to ma być przyjemność a nie zawody ;))
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują Twoje mulinki i gwarantuje Ci że będziesz na nie spoglądać baaardzo długo.... i się uśmiechać,wiem to po sobie;)))
Pozdrawiam cieplutko.
Uśmiecham się,oj uśmiecham....Przyjemność jest,ale ten leniuch coś mnie nie chce do kącika wpuścić,ma kluczyk dalej w brzuszku ;)
UsuńTa najprostsza część obrazka już jest, gorzej z tą następną...nie poddam się!!!!
Perfekcjonistka w każdym calu!:)))
OdpowiedzUsuńAle porządek! Zakochałam się w tych pięknie ozdobionych bobinkach.
OdpowiedzUsuń:) Miło mi:)
UsuńWow, jaki porządeczek... i jakie zbiory :-)
OdpowiedzUsuńNadal trwam w porządeczku, pudełeczka się rozmnażają, jak na razie mam cały zestaw Ariadny, z DMC jeszcze ociupinkę brakuje...ale chyba na razie zostanie tak jak jest. A ponieważ korzystam nieco inaczej niż większość xxx to znaczy dla mnie nie numer jest istotny a kolor więc takie rozwiązanie sprawdza się niesamowicie dobrze:)
UsuńPiękny porządek a bobinki cudnie ozdobione. Cudo :)
OdpowiedzUsuń:) Teraz, na obecna chwilke ilość kuwetek z mulinkami sie znaczaco powiekszyła, a uzywalnośc rewelacyjna:)
Usuń