Stuk puk...
Dzisiaj bardzo szybko muszę wpisywać literki, bo pogodynka płata mi dzisiaj figielki, i albo neta nie ma, albo się nie pojawia wpis w świecie...To tak pokrótce napiszę, iż dalej działam sobie w szkole szydełkowania i poczyniam kolejne śnieżynki, a jest plan, by do świąt codziennie robić jedną i za każdym razem inną gwiazdeczkę. Staram się jak tylko mogę, bo nie jest to dla mnie łatwa sprawa i schematów samodzielnie nie łapę, ale jak zobaczę gotową już wykonana śnieżynkę, to jakoś tak łatwiej połapać co gdzie i jak ;)
Oto moja kolejna śnieżynka.... praca domowa odrobiona! Jak tylko wprawne oko nauczycielki zobaczy- to zaraz po łapkach dostanę pewnie ;)) Starałam się z całych sił!
A to wzorek ze szkoły:
Buziaczki....
ps. Mikołaj do mnie nie przyszedł(jeszcze?)... ale najważniejsze, że do Myszek zawitał i sprawił wiele radości na ich twarzyczkach ;) no i jutro podobnież jeszcze jakieś spóźnione paczuszki zostaną podrzucone przez dziadków hi hi hi
Ja tu po żadnych łapkach bić nie będę, bo śnieżynka jest cudna. Nawet jakbym chciała, to nie mam się do czego przyczepić. Gratuluję.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję, będą następne ;)
Usuń