poniedziałek, 30 września 2013

Mulinki na bobinki ;) oraz inspiracja

Stuk puk...
Dzisiaj bardzo skrzypią drzwi, oj bardzo... Pierwsze pokażę Wam postępy mojej inspiracji i już wiecie dlaczego zaskrzypiało? chyba nie ze starości a z zawstydzenia, że tak mało postępów. Niedługo zostanę mistrzynią w powstawaniu ufoków, ponieważ zaczynam kolejny świąteczny projekt. Jak tylko zacznę stawiać pierwsze krzyżyki- pokażę ;)
Na mojej inspiracji przybywają kolejne xxx, jest ich natomiast zbyt mało, a żadna wymówka nie wchodzi w grę, pomimo braku czasu w ciągu dnia ;) Dopadł mnie nocny leniuszek i nie chciał odpuścić, zamykał mi drzwiczki na kluczyk i go połykał... Nadrobiłam za to wieczory z ID i drG hi hi hi. Mysz nie lubi takich programów, a ja tak mam, że to chyba niespełnione marzenia jeszcze z dzieciństwa teraz powracają i chociaż w tv mogę sobie pooglądać takie pierdoły...Nie żebym miała zaraz jakąś obsesję na tym punkcie, ale.... powracając do tematu xxx tak wygląda obecny stan inspiracji.
Zrobiłam kilka konturów...
 A teraz mogę pokazać moje mulinki na bobinkach. Czekam jeszcze na dwa kolejne pudełeczka, okazało się, że nie zmieszczę ich wszystkich w dwóch kuwetkach. Nieskromnie jestem zadowolona, o taki efekt długo ze sobą walczyłam. Teraz o wiele łatwiej dobierać kolorki i jak to bywa na początku- lubię popatrzeć na efekty pracy...Chyba nie ma dnia bym nie spojrzała na mulinki:) Efekt uboczny i szybko minie:)
 W kuwetkach zostaje kilka milimetrów wolnej przestrzeni i jak jest za dużo ściśniętych moteczków to śmiesznie się wyginają a to jest już wadą fabryczną- do usunięcia ;) Muszą się rozmnożyć do następnych kuwetek, mam nadzieje, że nie stracę nad nimi kontroli i nie opanują w całości mojego kącika...

Dziękuję za odwiedziny, za komentarze, za inspiracje...
Edytko- czasem trzeba zobaczyć gotowy efekt pracy, by zauważyć wzór w starej gazetce:) Teraz sobie myślę, czy tworzyć kolejnego ufoka...bo przyjaciółki są super!!!

sobota, 21 września 2013

Bobinki na mulinki ;)

Stuk puk...
Dzisiaj, a właściwie wczoraj w nocy skończyłam robić bobinki na mulinki... mam już trochę włóczących się po metalowych pudełeczkach moteczków... Wkrótce będę potrzebowała uporządkowanych moteczków. Przygotowuję się do większego hafciku, nie żeby zaraz jakieś HAEDy wytwarzać, bo jeszcze nie czas jak dla mnie ;) będzie to projekcik na czarnej kanwie i już się boję...a jak na czarnej to na pewno się domyślacie co to będzie...
Moje bobinki na początku zaczęłam tworzyć tradycyjnie. Wycięłam sobie szablonik, taki 4x4cm zaczęłam odrysowywać na kartkach, które pozostały po jakichś wcześniejszych pracach. Jako oszczędna myszka rysowałam szanując każdy kawałek strony(tak rodzice nauczyli), kiedy chciałam szybko powycinać zaczęłam tracić cenne minutki i rogi bobinek zaczęły się leciutko zaginać,więc musiałam bardzo uważać i zmienić taktykę...Pierwsza partia poszła.. Przy drugiej już się poprawiłam i inaczej zaczęłam działać. W ruch poszedł mój metalowy rysik- wygląda jak długopis ale jest calutki z metalu i kilka osób się zawiodło chcąc użyć go jako długopisu. To jest pamiątka- bardzo cenna i nie oddam nikomu... Linijka też metalowa- a jak! Zaznaczałam linie rysikiem wycinałam paseczki, następnie odrysowywałam szablonik, następnie cięłam na kwadraciki i wycinałam każdą z osobna bobinkę. Do okrągłych różków używałam zaokrąglonych małych nożyczek- jakby takie do paznokietków z zaokrąglonymi czubkami :) Poszło szybko, sprawnie...
Nagle usłyszałam od mojego Myszka: po co ci tyle tego? masz tyle tych nitek? nie lepiej potem sobie dorobić? No i moja myśl: Co z oczu to z serca- będzie spokojniej Myszek spać :) a niby po co ja tyle siedzę? jakbym nie miała co robić- najpierw musiałam policzyć mulinki a potem dopiero zabrałam się za wycinanki...Papier twardy, paluszki już zaczynają boleć, to na darmo mam robić?hm...
Działałam dalej... jak już wycięłam wszystkie, pomyślałam, że każdą boninkę udekoruję koroneczką-stempelek silikonowy na bloczku akrylowym i czarny tusz...
Siedzę sobie, robię a Mysz znowu: A skąd masz taki tusz?a skąd taki stempelek, bo nie widziałem takiego... No a jak myślisz Myku- pewnie ze sklepu...hi hi hi...
Ufff.... zakończenie stempelkowania!!! Bobinki na mulinki gotowe ;)
 Bobinki na mulinki
wymiar 4x4 cm
karton (300g/m2) jak do akwarelek
stempelek imitujący koronkę do ozdobienia
sztuk ok.450

Dziękuję za Wasze komentarze, są bardzo milutkie. Oczywiście jak tylko macie uwagi z radością też zostaną przyjęte. Jeśli chodzi o moje projekty wzorów- to jak dla mnie nie jest to aż tak trudna sprawa- gorsze były projekty w szkole,mapki i inne projekty architektoniczne...Kiedy już mogłam korzystać z cada(program komputerowy w większości do projektowania) w pierwszej pracy było o niebo szybciej.... może dlatego takie skomplikowane dla niektórych moje prace są łatwe dla mnie? Za to może czasami moje metody nie są innowacyjne- ale tak się od dziecka uczyłam- samodzielnie, starannie, raz a dobrze....dlatego pewnie myślicie sobie nie raz- czemu ona tak to robi jak można inaczej???hm.... :)


wtorek, 17 września 2013

22. Królik i tygrys z "Kubusia Puchatka"

Stuk puk....
Dawno nie zaglądałam na swojego blogaska, Wasze "domki" miałam pod okiem i z ciekawością podziwiałam Wasze prace. Nie umiem tak szybko stawiać krzyżyków i chyba powinnam więcej poćwiczyć. W ostatnim czasie nie przybyło na moich inspiracjach za wiele, jednak robię kilka innych "maluszków"...
Zrobiłam jednak hafcik Kubusia Puchatka- Królik i Tygrys...

środa, 4 września 2013

21. Jak zrobić sobie wzór z okładki cz.2

Stuk puk...
Dzisiaj nieśmiało otwieram skrzypiące drzwi, aby pokazać bardzo powolne postępy z uwagi na brak czasu. Po weekendzie zapowiada się powrót do większej ilości czasu na głupotki :)  Mam nadzieję, że wtedy nieco bardziej poszaleję z hafcikami i pokażę coś "zimowego".  Do świąt jeszcze dużo czasu, ale do przygotowania kilku rzeczy też czas jest niezbędny :)
Moja obecna inspiracja obecnie wygląda następująco:
A oto moje mikroskopijne postępy- do przodu... Na kaloszkach widać pomocnicze niebieskie linie, ale i tak nie pomogły w kwadratowych kółkach 100%. Jakie owale wyszły? Sami oceńcie ;)
Trochę nieświadomie wprowadzam bałagan w hafcik, chyba dlatego, że boję się jakoś tej dziewczynki ;) Jeszcze nie straszy mnie po nocach, ale kto wie..... hi hi hi
Pozdrawiam cieplutko
marta myszkusia